
Fiskus niczym Wielki Brat z powieści Orwella „1984” chce wiedzieć o wszystkim. O najnowszym pomyśle Ministerstwa Finansów poinformował jego wiceszef Paweł Cybulski.
Ministerstwo Finansów poinformowało, że będzie skanować tablice rejestracyjne pojazdów używanych przez przedsiębiorców. W ten sposób chce wychwycić „oszustów”.
„Skarbówka chce wykorzystać nowe narzędzie do walki z nieuczciwymi firmami. Będzie namierzać auta – osobowe i ciężarowe – należące do przedsiębiorców. Potem sprawdzi, czy firmy uczciwie rozliczają się z fiskusem” pisze „GW”.
Czytaj też: Nowy podatek narobi ogromnego zamieszania. Nie uwierzycie, jak głupi błąd zrobiło Ministerstwo Finansów
Paweł Cybulski, wiceminister finansów, w piśmie przesłanym do redakcji dziennika uzasadnia ten krok tym, że „będą to działania podejmowane w momencie pozyskania dowodów wskazujących na uzasadnione podejrzenie niewywiązywania się z obowiązków podatkowych”.
Czytaj też: Czy to musi być państwowe? Starcie większości z argumentami i logiką
Skanowanie tablic ma pozwolić skarbówce na śledzenie trasy aut firmowych.
Przedsiębiorcy są zdecydowanie przeciwni temu pomysłowi. Jak powiedział jeden z nich: „Jeśli państwo i służby będą znały trasy pojazdów, to mogą gromadzić informacje o prywatnym życiu ludzi. A później ich szantażować”.
Ten nowy pomysł ministerstwa nie podoba się też organizacjom chroniącym prywatność obywateli. Wojciech Klicki, prawnik z fundacji Panoptykon, uważa, że „to jest traktowanie wszystkich przedsiębiorców jako podejrzanych. Z kolei Szymon Osowski, prezes Sieci Obywatelskiej WatchdogPolska uważa, że pomysł jest nierealny. „Nie będzie nad tym kontroli.”
Źródło: Money.pl