Dla burmistrza Jersey City nie istnieją żadne wartości. Steven Fulop zezwolił, by pod pomnikiem upamiętniającym śmierć tysięcy polskich oficerów odbyła się radosna zabawa. Muzyka, tańce i kolorowy proszek, czyli szacunek dla historii i pamięci ofiar według demokraty.
Steven Fulop udowodnił już, że jest chamem i ignorantem, który nie zdaje sobie pojęcia ze znaczenia i sensu wypowiadanych słów. W sobotę opublikował na swoim Twitterze wypowiedź, w której oskarża Polaków o próby fałszowania historii Holocaustu.
Wygląda na to, że dla burmistrza nie istnieją żadne wartości. Historia i pamięć pomordowanych polskich oficerów również nie mają znaczenia. Polityk wydał zgodę, by pod pomnikiem Zbrodni Katyńskiej odbyła się radosna zabawa. Zebrani tańczyli i obsypywali się kolorowym proszkiem.
Fulop już ogłosił, że nie zmieni decyzji o przeniesieniu pomnika w inne miejsce. W jego miejsce powstanie park. W internecie pojawiają się informacje, że deweloperzy odpowiedzialni za projekt finansowali kampanię wyborczą burmistrza. Ma on również związki z przedsięwzięciami finansowanymi przez Sorosa oraz organizacjami LGBT.
Burmistrz Jersey City zupełnie ignoruje apele polonijnych i żydowskich organizacji, które protestują przeciw usunięciu pomnika. Na 13 maja został zaplanowany protest, który ma wymóc na władzach miasta zmianę decyzji.
Źródło: FB/wolnosc24.pl