Młody ksiądz z Białegostoku ostro przejechał się po kobietach noszących spodnie. Ksiądz Paweł Murziński sięgnął po Pismo Święte i zacytował odpowiedni fragment dotyczący kobiet ubierających się jak mężczyźni.
„Niech mężczyzna nie ubiera się w strój kobiety, a kobieta w strój mężczyzny, bo jest to obrzydliwością w oczach Pana” – ten fragment Księgi Powtórzonego Prawa (22.5) właśnie zacytował ksiądz Murziński.
Ksiądz nie poprzestał tylko na spodniach. Skrytykował także stroje kobiece i fryzury upodabniające kobiety do mężczyzn, których noszenie nie jest, według księdza Murzińskiego, równouprawnieniem, czy emancypacją, lecz kryzysem kobiecości.
Nie będziemy podważali autorytetu Pisma Świętego, które jak wiadomo, zostało napisane pod natchnieniem Ducha Świętego. Zwróćmy uwagę na jedno.
Historia noszenia spodni zaczyna się w starożytności. Nosili je azjatyccy koczownicy, zarówno mężczyźni, jak i kobiety. W Europie w starożytności mężczyźni chodzili w tunikach i w togach, w strojach, które z naszego punktu widzenia śmiało można nazwać damskimi. Aż do XV wieku mężczyźni i kobiety nosili suknie.
W niektórych cywilizacjach pozaeuropejskich kobiety pracujące w polu od wieków noszą spodnie. To pokazuje, że nie ma dowodu, iż noszenie spodni przez kobiety jest ubieraniem się w męskie stroje.
Uznanie spodni za ubiór kobiecy to wymysł z okresu nowożytnej Europy.
Wystąpienie księdza Murzyńskiego dało powód do drwin z ubiorów stanu kapłańskiego.
„Dlaczego księża ubierają się w sukienki? Obrzydliwość wobec oczu naziemnego personelu Boga” – ironizował jeden z użytkowników serwisu YouTube.
W jednym zgadzamy się z ks. Murzyńskim. Wolimy kobiety w sukienkach, wyglądają atrakcyjniej.
Źródło: Super Express