Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow stwierdził podczas wizyty w Turcji, że nadchodzi zmierzch roli dolara w światowej gospodarce.
„Jestem pewny, że drastyczne nadużywanie statusu dolara jako globalnej waluty rezerwowej będzie z czasem skutkowało jego osłabieniem i upadkiem znaczenia”.
Ławrow jednak nie złożył żadnej deklaracji, że Rosja decyduje się rezygnować z dolara w handlu międzynarodowym.
Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego dolar stanowił w 2017 r. 62,7 proc. aktywów rezerwowych na świecie. Był to mniejszy odsetek niż w 2016 r. (65,3 proc.), ale wyższy niż np. w 2013 r. (61,2 proc.).
O nadchodzącym upadku dolara w międzynarodowym handlu i systemie finansowym przekonują niektórzy oficjele z Rosji, Chin, Iranu czy Wenezueli. Jak dotąd są to jednak pobożne życzenia.
Czytaj też: Brentrance zamiast Brexitu. Ujawniamy plan brukselskich elit w sprawie Wlk. Brytanii
Dziej się wręcz coś odwrotnego w relacjach z walutami państw, któych przedstawiciele przewidują upadek dolara.
Rubel rosyjski stracił przez ostatnie pięć lat około 50 proc. wartości wobec dolara, juan chiński spadł w tym czasie o nieco ponad 10 proc., real brazylijski zniżkował o prawie 40 proc., rand południowoafrykański stracił 30 proc., a lira turecka aż 70 proc. Rial irański oraz boliwar wenezuelski załamały się jeszcze mocniej.
Źródło: Rzeczpospolita