Anna Maria Żukowska była gościem w programie TVP „Woronicza 17”. Rzecznik Lewicy odniosła się do wpisu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, w którym polityk wzywała rząd do „ujawnienia” prawdy o koronawirusie w Polsce.
Anna Maria Żukowska podkreślała, że „nawet na Białorusi, która w zasadzie jest dyktaturą”, takie dane zostały ujawnione. Stwierdziła, że jeśli „ktoś mówi, że rząd ukrywa informacje o koronawirusie,(…) to ma czasami wrażenie, że jesteśmy obserwatorami agentki Scully, biorącej udział w serialu «Archiwum X»”. Odniosła się też bezpośrednio do sztabu Kidawy-Błońskiej.
– Zastanawiam się czy mamy sektę reptilian, już jakąś rezydenturę w Polsce, gdzieś w sztabie pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej – mówiła.
– Nie róbmy oręża politycznego z tematu koronawirusa. To jest bardzo poważna sprawa. Lewica do tego poważnie podchodzi. Studzimy nastroje, w każdej wypowiedzi mówimy, że przede wszystkim odpowiedzialność – przekonywała, by za chwilę wytknąć niedociągnięcia PiS-u.
– Przede wszystkim trzeba naprawić to, co nie zostało zrobione. Już nie wchodźmy w to. PiS mogło wcześniej wprowadzić zmiany, czy to w rozporządzeniu ministra zdrowia, czy w ogóle w ustawie. Bo są różne interpretacje, żeby wpisać tego konkretnego koronawirusa do listy chorób epidemicznych, w przypadku których trzeba stosować przymusowe leczenie, odizolować chorych – dodała Żukowska.
Socjalistka straszy błędami PiS-u
Rzecznik partii, która postuluje m.in. rozdawanie „darmowych” podpasek, tamponów, papieru toaletowego i pieluch, straszyła, że wszyscy możemy zapłacić za niedociągnięcia rządu.
– Tutaj zawsze mam w takich sytuacjach epidemii, czy pandemii nawet jak już w tej chwili, do czynienia z wyważeniem racji i z wyważeniem praw. Praw obywatelskich, prawa jednostki i prawa większości społeczeństwa, jakim jest prawo do ochrony przed rozprzestrzenianiem się epidemii. Jeżeli zatrzymamy jakąś osobę, przymusowo pozbawimy ją czasowo wolności, skierujemy na leczenie i nie będzie do tego podstawy prawnej, to wówczas taka osoba będzie mogła się ubiegać skutecznie o odszkodowanie. I wszyscy za to zapłacimy, bo zapłacimy to z budżetu państwa – mówiła.
– Naprawdę można było takie rzeczy wprowadzić wcześniej, zmiany w przepisach. Już wiadomo miesiąca co najmniej, że ten koronawirus po świecie się rozprzestrzenia – dodała apolitycznie Żukowska.
– Apeluję do rządu, zupełnie nie wplatając tego w kampanię wyborczą. Są rzeczy, które trzeba poprawić, są rzeczy, które trzeba zmienić w przepisach. (…) W szpitalach, które są zakaźnymi szpitalami, jest za mało respiratorów. A to jest konsekwencja, komplikacja tego koronawirusa – twierdziła.
#Woronicza17 | @AM_Zukowska u @michalrachon: Nawet na dyktatorskiej Białorusi ujawniono informację o zakażeniu koronawirusem. U nas miałoby to być ukrywane? Czuje się, jakbym oglądała agentkę Scully w "Z Archiwum X". Zastanawiam się, czy w sztabie #MKB jest sekta reptilian. pic.twitter.com/mbq10cwGtI
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) March 1, 2020
Źródła: TVP/Twitter/nczas.com