Trump z wizytą w zdewastowanej przez BLM Kenoshy. Broni 17-latka, który strzelał w obronie własnej [FOTO/VIDEO]

Trump z wizytą w Kenosha.
Trump z wizytą w Kenosha. (Fot. Twitter/@Ryan_Wissmann)
REKLAMA

Prezydent Donald Trump nie siedzi z założonymi rękoma i udał się z wizytą do ogarniętego zamieszkami miasta Kenosha. Podczas konferencji prasowej bronił 17-letniego Kyle’a Rittenhouse’a, który w obronie własnej śmiertelnie postrzelił dwóch napastników. Został oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia.

Trump zapytany podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, czy potępiłby czyn nastolatka z Illinois, stanął w jego obronie. Powiedział, że wydaje mu się, że domniemany zabójca działał w samoobronie.

Wygląda na to, że próbował od nich uciec. (…) Myślę, że był w bardzo dużym kłopocie. Prawdopodobnie zostałby zabity – wyjaśnił prezydent.

REKLAMA

Adwokaci broniący Rittenhouse’a wskazują, że właściciel miejscowego salonu samochodowego poprosił go o ochronę firmy w trakcie protestów. Nastolatek został wówczas zaatakowany przez demonstrantów. Prawnicy argumentują, że w obronie życia nie miał innego wyjścia niż użyć broni. Uciekł się, jak podkreślają, do „nadanego przez Boga, konstytucyjnego, powszechnego i ustawowego prawa do samoobrony”.

ZOBACZ TAKŻE: Obronił się przed agresorami z Antify. Oskarżono go o morderstwo [VIDEO]
ZOBACZ TAKŻE: Antfiarz postrzelony w Kenosha: Żałuję tylko, że nie zabiłem dzieciaka

„Na odgłos wystrzału za jego plecami, Kyle odwrócił się i natychmiast stanął w obliczu napastnika, który rzucił się w jego stronę i chciał mu wyrwać karabin. (…) Aby się obronić zareagował natychmiast, i słusznie, strzelając i trafiając w napastnika” – wskazują obrońcy chłopaka.

Prokuratorzy z hrabstwa Kenosha złożyli dokumenty, w których zażądali jego ekstradycji do Wisconsin. Zgodnie z prawem tego stanu jako 17-latek Rittenhouse ma być sądzony jako dorosły. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.

Zamieszki w Kenosha

Przez kilka dni w Kenosha w stanie Wisconsin trwały rozruchy po tym, jak policjant podczas interwencji postrzelił czarnoskórego Blake’a. Tłum rozbijał szyby w sklepach oraz podpalał samochody. Próbowano też podpalić gmach sądu. By zapewnić bezpieczeństwo do miasta na prośbę lokalnych władz skierowano oddziały Gwardii Narodowej.

W sprawie postrzelenia Blake’a trwa śledztwo departamentu sprawiedliwości stanu Wisconsin. Funkcjonariusze, którzy obecni byli przy postrzeleniu Jacoba Blake’a, zostali tymczasowo odsunięci od służby.

REKLAMA