Ryszard Terlecki zapowiedział, że w Prawie i Sprawiedliwości ma być dyscyplina partyjna podczas głosowania ws. „Piątki dla zwierząt”. Jest jednak spora grupa posłów, którzy buntują się przeciwko ustawie. Jak donosi „Wirtualna Polska”, jedna z posłanek rozważa porzucenie legitymacji partyjnej i widziałaby się w Konfederacji.
Sejm w środę nie przyjął wniosku Konfederacji o odrzucenie ustawy ws. zwierząt w pierwszym czytaniu. Podczas tego głosowania dyscypliny partyjnej jeszcze nie było. Spośród posłów tworzących koalicję rządową 35 opowiedziało się za wnioskiem Konfederacji. 15 wstrzymało się od głosu, a 20 w ogóle nie zagłosowało.
Ustawa trafiła do komisji rolnictwa, gdzie przez całą noc trwały nad nią prace. O szczegółach na temat wprowadzonych zmian pisaliśmy w TYM miejscu.
W czwartek odbędzie się głosowanie nad poprawkami oraz drugie czytanie ustawy. Finalnie w PiS ma być dyscyplina partyjna i wszyscy mają zagłosować tak, jak chce Jarosław Kaczyński. Pod groźbą wyrzucenia z partii.
Ruch wyprzedzający może wykonać pewna pani poseł. O którą chodzi? „Wirtualna Polska” na razie nie zdradza nazwiska. Cytuje jednak jej zakulisowe wypowiedzi.
– Nie zapisywałam się do lewicowej partii, a ten projekt jest przesiąknięty ideologią. I tak nie dostanę dobrego miejsca na liście w przyszłych wyborach. Nie zagłosuję „za” mimo dyscypliny klubowej – powiedziała.
Dodała także, że widziałaby się w kole poselskim Konfederacji. Wcześniej już zdarzało jej się głosować inaczej niż cały PiS, ale takie sytuacje przytrafiały się sporadycznie i nie podczas zarządzonej dyscypliny.
Krzysztof Bosak pytany przez „WP”, czy Konfederacja przyjmie „spadochroniarzy”, nie odpowiedział jednoznacznie. Zaznaczył jedynie, że nie dziwi się takiemu obrotowi spraw.
– Nie zdziwię się, jeśli wielu posłów wpadnie na taki pomysł, wobec tego, co wyprawia Jarosław Kaczyński – powiedział Bosak.
Brak jedności w PiS
Wiadomo, że wśród posłów PiS-u jest znacznie więcej osób, które nie popierają ustawy. Świadczy o tym nie tylko głosowanie ws. wniosku Konfederacji, ale i wypowiedzi medialne. Sprzeciwiał się temu chociażby Tomasz Rzymkowski, oficjalny list napisał minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Przeciwne – przynajmniej na razie – są także Porozumienie i Solidarna Polska, tworzące rządową koalicję z PiS. Kaczyński nie będzie jednak potrzebował ich głosów, gdyż ramię w ramię z partią rządzącą zagłosują Koalicja Obywatelska oraz Lewica.