Czarne chmury nad doktorem Grzesiowskim. Zostanie pozbawiony prawa do wykonywania zawodu?

Grzesiowski
Dr Paweł Grzesiowski. / foto: YouTube
REKLAMA

Krzysztof Saczka, pełniący obowiązki Głównego Inspektora Sanitarnego, chce ukarania doktora Pawła Grzesiowskiego. Zarzuca mu „wielokrotne wprowadzanie opinii publicznej w błąd niepotwierdzonymi i nieprawdziwymi informacjami na temat epidemii COVID-19”.

Dr Grzesiowski stał się znany od momentu ogłoszenia pandemii koronawirusa. Pediatra został ekspertem Naczelnej Izby Lekarskiej ds. walki z COVID-19. Od roku często udziela się w mediach, stał się dyżurnym ekspertem i znanym propagatorem strachu.

Saczka przesłał do Naczelnej Izby Lekarskiej pismo, w którym domaga się od prezesa Izby, Andrzeja Matyi, rozprawienia się z drem Grzesiowskim.

REKLAMA

Zarzuty wobec doktora Grzesiowskiego

Zarzuca mu „oczernianie i deprecjonowanie instytucji państwowych, w tym Państwowej Inspekcji Sanitarnej”, „wielokrotne wprowadzanie opinii publicznej w błąd niepotwierdzonymi i nieprawdziwymi informacjami na temat epidemii COVID-19” i „promowanie niesprawdzonych rozwiązań medycznych rzekomo przeciwdziałających SARS-COV-2, które mogą zaszkodzić”.

Dokument został przekazany do Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej, który będzie podejmował decyzje. Grzesiowski złożył już pisemne wyjaśnienia.

Grzesiowskiemu grozi upomnienie, nagana, kara pieniężna albo nawet zawieszenie lub pozbawienie prawa prawa do wykonywania zawodu. Może też oczywiście skończyć się na umorzeniu sprawy.

Nietrudno odnieść wrażenie, że to kolejna zagrywka polityczna. Grzesiowski znany jest z propagowania pandemicznego strachu, ale i ostrej krytyki rządu. Gdyby Saczka był rzeczywiście taki hop do przodu i chciał zarzucić innym lekarzom czy ekspertom „wielokrotne wprowadzanie opinii publicznej w błąd niepotwierdzonymi i nieprawdziwymi informacjami na temat epidemii COVID-19″ to musiałby też szukać w szeregach rządowych, a o tym jak na razie nie słychać.

Czytaj także:

REKLAMA