Aktywność fizyczna zmniejsza ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19. W Polsce siłownie zamknięte najdłużej

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Ryzyko zgonu z powodu COVID-19 jest aż o 150 proc. wyższe w grupie nieaktywnych fizycznie osób, w porównaniu z ludźmi, którzy regularnie ćwiczą co najmniej przez 2,5 godziny tygodniowo – wynika z badania, które publikuje pismo „British Journal of Sport Medicine”. Tymczasem w Polsce ze wszystkich branż siłownie i kluby fitness są zamknięte najdłużej w ramach lockdownu.

Autorzy pracy oceniają, że regularna aktywność fizyczna, obok zasad bezpieczeństwa, może być najważniejszym działaniem zapobiegającym ciężkiemu przebiegowi COVID-19 i jego powikłaniom.

Wyniki badania są o tyle niepokojące, że podczas pandemii i lockdownów jest szczególnie dużo ograniczeń w podejmowaniu regularnej aktywności fizycznej.

REKLAMA

Badacze kierowani przez Roberta Sallisa z Kaiser Permanente Medical Center w Fontana (Kalifornia, USA) zebrali dane wśród ok. 48,5 tys. dorosłych osób zakażonych SARS-CoV-2 w okresie od 1 stycznia 2020 r. do 21 października 2020 r. Na podstawie subiektywnych relacji pacjentów zostali oni podzieleni na trzy grupy: ciągle nieaktywnych fizycznie (poniżej 10 minut tygodniowo), podejmujących jakąś aktywność fizyczną (od 10 do 149 minut tygodniowo) oraz podejmujących regularnie aktywność fizyczną zgodnie z rekomendacjami Światowej Organizacji Zdrowia (co najmniej 150 minut tygodniowo).

COVID-19 a aktywność fizyczna

Okazało się, że osoby nieaktywne fizycznie były o blisko 130 proc. bardziej narażone na ciężki przebieg COVID-19 i pobyt z jego powodu w szpitalu niż osoby, które uprawiały sport co najmniej 150 minut tygodniowo. Ryzyko pobytu na oddziale intensywnej terapii rosło o 73 proc., a ryzyko zgonu blisko o 150 proc.

Osoby nieaktywne fizycznie miały również wyższe ryzyko hospitalizacji, pobytu na oddziale intensywnej terapii oraz zgonu w porównaniu z grupą, która podejmowała pewną aktywność – odpowiednio o 20 proc., 10 proc. i 32 proc.

Zdaniem autorów pracy, brak ruchu jest poważniejszym czynnikiem ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19 i zgonu z jego powodu niż palenie tytoniu czy otyłość.

„Od lat wiadomo, że regularna aktywność fizyczna wzmacnia naszą odporność – zmniejsza ryzyko wystąpienia infekcji, łagodzi ich przebieg i wspiera powrót do zdrowia. Ruch pobudza krążenie krwi i stymuluje przemieszczanie się limfy w naszym ciele, która transportuje komórki odpornościowe” – skomentował wyniki badania dr hab. Ernest Kuchar, specjalista w dziedzinie chorób zakaźnych i medycyny sportowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, cytowany w informacji prasowej przesłanej PAP.

Wpływ aktywności fizycznej na zdrowie

Jak dodał, aktywność fizyczna wspiera także ogólną kondycję organizmu i wydolność układu oddechowego, co ma ogromne znaczenie w przypadku klasycznych infekcji, a jak dobitnie pokazują najnowsze badania, także w kontekście przebiegu zakażenia koronawirusem.

Istotny wpływ aktywności fizycznej na zdrowie podkreśliła w czasie pandemii także Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), która zwiększyła rekomendowaną, tygodniową dawkę umiarkowanego wysiłku fizycznego dla osób dorosłych ze 150 do 300 minut w tygodniu.

Siedzimy w domach

Tymczasem z badania MultiSport Index 2021, które zostało zrealizowane przez Kantar na próbie 1000 Polaków powyżej 18. roku życia w dniach 15-18 stycznia 2021 r., wynika, że obecnie aż 43 proc. dorosłych Polaków nie wypełnia tych zaleceń. Podczas pandemii ogólny poziom aktywności fizycznej polskiego społeczeństwa znacząco się obniżył – w czasie pierwszego, wiosennego lockdownu aż 43 proc. aktywnych mieszkańców Polski przyznało, że ograniczyło liczbę treningów. Najczęściej miało to związek z zamknięciem infrastruktury sportowej.

„W obiektach sportowo-rekreacyjnych znacznie łatwiej niż w innych miejscach użyteczności publicznej możemy wprowadzić i skutecznie egzekwować zasady podwyższonego reżimu sanitarnego. Potwierdzają to m.in. badania norweskich naukowców, które wykazały, że obiekty sportowe stosujące zasady bezpieczeństwa, podobne do tych, jakie obowiązywały w Polsce w okresie letnim, nie były miejscem podwyższonego ryzyka epidemicznego” – zaznaczył dr Kuchar.

Jak dodał, aktywność fizyczna jest działaniem, które może podjąć każdy. „Dlatego powinniśmy stwarzać jak najlepsze warunki do jej podejmowania, w tym wznowić działanie obiektów sportowych w odpowiednim reżimie sanitarnym” – dodał ekspert.

Lockdown

W Polsce obiekty sportowe pozostają zamknięte najdłużej ze wszystkich branż. W rocznicę lockdownu siłownie czy kluby fitness nie mogły działać łącznie przez ponad siedem miesięcy, więc teraz zbliżamy się powoli do dziewięciu miesięcy. Niewiele krócej zamknięte były (i wciąż są) baseny.

CZYTAJ WIĘCEJ: Smutne liczby lockdownu. Siłownie – 214 dni. Gastronomia – 194 dni i licznik wciąż bije. Najkrócej – lasy i parki (stan na: 04.03.2021r.)

I nie zanosi się na zmiany w najbliższych tygodniach. Branża ta może liczyć na poluzowanie restrykcji na przełomie kwietnia i maja. Dlaczego pozostaje zamknięta najdłużej? Do końca nie wiadomo. Minister Niedzielski ostatnio z rozbrajającą szczerością powiedział, że po prostu przyjął takie założenia, a niedawno prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera ds. COVID-19, poradził wszystkim, by ćwiczyli sobie w domu, uciekając od odpowiedzi na jakiej konkretnie podstawie zamknięte są obiekty sportowe.

Do niedawna część siłowni była otwarta, gdyż ćwiczyć w nich mogli członkowie związków sportowych w Polsce, co sprawiło, że gros osób zaczęło sobie wyrabiać licencję np. członka związku przeciągania liny. Inny przykład gry w ciuciubabkę – Polski Związek Pływacki powołał do kadry narodowej wszystkich zawodników zarejestrowanych w Systemie Ewidencji Zawodników PZP (posiadających licencje PZP) z rocznika 2011 i starszych.

W marcu rząd znowelizował rozporządzenie i zabronił obchodzenia w ten sposób restrykcji, zabraniając treningu amatorom. Do obiektów sportowych dopuścił wyłącznie zawodowców. Skończyło się to tak, że policja ochoczo ruszyła do kontroli otwartych siłowni.

Policja ich prześladuje. Krzysztof Bosak interweniuje w obronie klubu fitness: „Policja nie jest od nękania przedsiębiorców, tylko od przestrzegania prawa”

Źródło: PAP/NCzas

REKLAMA