Rekonstrukcja rządu. Zmiany w resorcie Sasina, powstanie nowe ministerstwo! PiS odwdzięcza się stołkami ludziom Bielana

Jarosław Kaczyński z Zbigniewem Ziobrą i Jackiem Sasinem w Sejmie. Źródło: PAP
REKLAMA
Tak zwana Zjednoczona Prawica szykuje się do rekonstrukcji rządu. PiS musi odwdzięczyć się Partii Republikańskiej i ludziom Adama Bielana za częściowe rozbicie Porozumienia Jarosława Gowina oraz zebranie z „rynku” posłów, którzy z partii PiS odeszli, by po chwili przyjść do Bielana i tym samym ponownie wstąpić do klubu PiS. Odwdzięczanie się ma mieć charakter obsadzania odpowiednich ludzi na stołkach.

Adam Bielan założył niedawno Partię Republikańską i podebrał kilku posłów Porozumieniu Jarosława Gowina. Potem przyjął w swoje szeregi polityków, którzy ledwo co z PiS odeszli. Mowa tu o Małgorzacie Janowskiej, Arkadiuszu Czartoryskim i Lechu Kołakowskim. Tym samym odeszli oni z PiS, by finalnie wrócić do PiS, bowiem Partia Republikańska współtworzy w Sejmie koalicję rządową (aktualnie mniejszościową).

O tym, że PiS planuje kolejną już rekonstrukcję rządu, w kuluarach huczy od jakiegoś czasu. W najbliższych dniach mają być wymieniani niektórzy ministrowie oraz wiceministrowie i sekretarze stanów. Co więcej, ma powstać także „nowe” ministerstwo, zlikwidowane przy okazji ostatniej rekonstrukcji i rzekomym „odchudzeniu” rządu.

REKLAMA

Zmiany w resorcie Sasina, wróci ministerstwo sportu?

Jak podaje Radio ZET, jeszcze dziś może dojść do roszad w resorcie dowodzonym przez Jacka Sasina. W Ministerstwie Aktywów Państwowych Zbigniewa Gryglasa zastąpi Karol Rabenda, prezes Stowarzyszenia „Republikanie” i współtwórca Partii Republikańskiej.

Kolejnym z ludzi Bielana, który ma otrzymać stołek, jest Kamil Bortniczuk. Do niedawna poseł z ramienia Porozumienia, a dziś już Partii Republikańskiej, według informacji „Wprost” ma zostać ministrem sportu. To o tyle ciekawe, że podczas ostatniej rekonstrukcji resort ten został formalnie zlikwidowany. W jego miejsce powstało Rządowe Centrum Sportu, a teraz znów ma być ministerstwo.

Niemal pewna jest także dymisja Michała Kurtyki, ministra klimatu. Kurtyka już wielokrotnie przebąkiwał o chęci objęcia „ambitniejszego” (czyt. lepiej płatnego) stanowiska, a na dodatek na jego konto spada spór o Turów z Czechami oraz zapowiadane drastyczne podwyżki prądu. Problem ten jest tak palący, że według informacji „Wirtualnej Polski”, nie ma zbytnio chętnych do objęcia tego resortu.

Trzeba także wypełnić „luki” po Porozumieniu. Po wyrzuceniu z rządu Gowina, wciąż nie ma ministra rozwoju (i jakoś wszyscy żyją). Wakat w tym resorcie jest także po odejściu Iwony Michałek, która pozostała wierna Gowinowi.

W przeciwieństwie do innych posłów na ministerialnych stanowiskach. W ciągu kilkunastu godzin po informacji o wyrzuceniu Gowina, do dymisji podali się wszyscy politycy Porozumienia zasiadający w rządzie.

Ale gdy doszło do chwili próby, tzn. trzeba było wyjść także z klubu PiS, cześć posłów od Gowina tego nie zrobiła. W nagrodę premier Morawiecki nie przyjął ich wcześniejszych dymisji. Dotyczy to Marcina Ociepy, Grzegorza Piechowiaka, Andrzeja Gut-Mostowego i Grzegorza Murdzka. Oni więc pozostali na swoich stanowiskach. Co więcej, Gut-Mostowy i Piechowiak zostali powołani na sekretarzy stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii.

REKLAMA