Korwin-Mikke o Polsce i wojnie na Ukrainie. „Mało popularna teza” [VIDEO]

Janusz Korwin-Mikke. / foto: screen YouTube
Janusz Korwin-Mikke. / foto: screen YouTube
REKLAMA
Tematem konferencji prasowej Konfederacji była blokada wRealu24.pl i wRealu24.tv. Głos w sprawie cenzury, także w odniesieniu do wojny na Ukrainie, zabrał m.in. Janusz Korwin-Mikke.

– Po pierwsze chciałbym zacząć od przypomnienia, że Polska nie jest w stanie wojny z nikim, co jest może mało popularną tezą. Po drugie chciałem zauważyć, że np. 25 sierpnia 1939 roku Niemcy były niemalże w stanie wojny ze Związkiem Sowieckim, a już 30 sierpnia te państwa były w sojuszu i walczyły przeciwko Polsce. Tak, że nigdy nic nie wiadomo, co będzie w przyszłości – wskazał polityk Konfederacji.

– Po trzecie: jeżeli ktoś uważa, że pan Rola bierze pieniądze od Rosjan, to trzeba to pokazać, ujawnić. Zresztą nie jest zakazane niczym. (…) Pieniądze wolno brać – i w Ameryce i w Rosji wolno działać, pod warunkiem, że się powie uczciwie, że jest się obcą agenturą – dodał.

REKLAMA

Jak podkreślił, jeśli tak jest, to „niech ABW to udowodni”. – Zwracam przy okazji uwagę, że bardzo wiele obecnych mediów bierze pieniądze od obcych mocarstw: od Ameryki, Francji, Anglii, Izraela i kogo tam jeszcze trzeba, i to nie jest ujawniane – a powinno być ujawniane, bo trzeba wiedzieć, kiedy mamy do czynienia z prasą polską, a kiedy z obcą – zaznaczył.

Polityk Konfederacji odniósł się także do przykładów z przeszłości. – Chciałem np. przypomnieć, że Kongres Liberalno-Demokratyczny, partia rządząca, prototyp obecnej Platformy Obywatelskiej, brał pieniądze od Fundacji Adenauera, Fundacji Eberta, od Fundacji Naumanna. „Przegląd polityczny”, czyli organ prasowy, otwarcie drukował na drugiej stronie, że jest za pieniądze ambasady Republiki Federalnej Niemiec drukowany – dodał.

Legendarny wolnościowiec mówił także o sprawie blokady portali wRealu24 i cenzury w mediach w Polsce. – Tutaj nie ma żadnej agentury, Polska nie prowadzi żadnej wojny, Polacy muszą znać prawdę. Jeżeli Ukraińcy chcą sobie cenzurować swoją prasę, to niech sobie cenzurują. Ale my nie powinniśmy cenzurować, musimy wiedzieć, co jest, żeby móc podejmować decyzje – wskazał.

– Nawet rządzący są oszukiwani, bo wierzą w tę propagandę tutaj i podejmują błędne decyzje, bo dostają ocenzurowane wiadomości z mediów, którym z rozpędu również wierzą. To jest bardzo niebezpieczne, że służby bezpieczeństwa wtrącają się w wolność prasy w wolnym kraju i całkowicie bezpodstawnie – skwitował Janusz Korwin-Mikke.


CZYTAJ TAKŻE:

 

REKLAMA