Sośnierz odpowiada Korwin-Mikkemu i UJAWNIA: Mentzen też się nie zgadzał, ale milczał [VIDEO]

Dobromir Sośnierz podczas XII Konferencji Prawicy Wolnościowej.
Dobromir Sośnierz podczas XII Konferencji Prawicy Wolnościowej. / Fot. screen
REKLAMA

W partii KORWiN te wypowiedzi były 'milcząco-akceptowalne’ na zewnątrz. Ja wiem, że Sławomir Mentzen też się z nimi nie zgadzał, ale tego nie mówił głośno dopóki nie został prezesem – ujawnił kulisy nacisków na Janusza Korwin-Mikkego Dobromir Sośnierz.

Ostatnim punktem XII Konferencji Prawicy Wolnościowej była debata Tomasza Sommera i Dobromira Sośnierza, zatytułowana: Kto jest bardziej wolnościowy?

REKLAMA

Nie mogło oczywiście zabraknąć nawiązania do ubiegłorocznego odejścia z partii KORWiN trzech posłów (Artur Dziambor, Dobromir Sośnierz i Jakub Kulesza, założyli Wolnościowców), które przyczyniło się – obok wielu innych wydarzeń – do rozłamu w Konfederacji.

Tomasz Sommer nawiązał do wypowiedzi występującego wcześniej na XII Konferencji Prawicy Wolnościowej Janusza Korwin-Mikkego. Nestor polskich wolnościowców stwierdził, że Dziambor był bardzo miły, ale zbyt miły, ze wszystkimi się zgadzał, a ponieważ się zgadzał, to był mało kontrowersyjny. Sommer przypomniał też o innym zarzucie w stosunku do Dziambora, jakoby był najmniej wolnościowy wśród posłów ówczesnej partii KORWiN.

Sośnierz odpowiedział, że Korwin-Mikke lubi protekcjonalnie przedstawiać Dziambora, jako „sympatycznego misia”, ale nie ma w tym wiele prawdy. Żartobliwie przypomniał, że Dziambor chociażby się nie zgodził na odebranie mu „jedynki” w macierzystym gdyńskim okręgu na rzecz Stanisława Tyszki. – Gdyby się ze wszystkim zgadzał, to pewnie do dzisiaj byłby w Konfederacji gdzieś na ostatnim miejscu – mówił Sośnierz.

Mentzen też mówił o Dziamborze, że 'najchętniej by go przytulił’, ale go nie przytulił. Jak się spotkali na Radzie Liderów Konfederacji, to się nie przytulali – ujawnił.

Sośnierz nie zgodził się także z tezą, że Dziambor był najmniej wolnościowy. Jako kontrprzykład podał wypowiedzi Korwin-Mikkego z początku wojny, które – zdaniem rozmówcy – były całkowicie nie do przyjęcia z wolnościowego punktu widzenia.

To były najbardziej niewolnościowe wypowiedzi, jakie mogę sobie wyobrazić w naszym środowisku, czyli pochwała wojny napastniczej. Wolnościowy światopogląd opiera się na zasadzie nieagresji. Jeśli nie może tego robić pojedynczy człowiek, to nie może też państwo. Słowa (Korwin-Mikkego – red.), że 'Rosja ma moralną rację wypowiadając tę wojnę’ są absolutnie nie do przyjęcia z wolnościowego punktu widzenia. Pochwalanie zmiany granic siłą także nie jest wolnościowe. To są najbardziej niewolnościowe wypowiedzi, jakie sobie przypominam i dlatego ja także zdecydowałem się partię KORWiN opuścić – argumentował Sośnierz.

W partii KORWiN te wypowiedzi były 'milcząco-akceptowalne’ na zewnątrz. Ja wiem, że Sławomir Mentzen też się z nimi nie zgadzał, ale tego nie mówił głośno dopóki nie został prezesem. Dopóki czekał na spadek po dziadku (przejęcie schedy po Korwin-Mikkem – red.), to siedział cicho – przypominał Sośnierz.

Wiedział, że mamy rację w tym sporze, ale nie pomógł. W czasie, kiedy my spieraliśmy się z Korwin-Mikkem, żeby przestał gadać głupoty na temat tej wojny, to Mentzen zajmował się szantażowaniem Kuleszy, żeby oddał 'jedynkę’ w Lublinie Bartłomiejowi Pejo. Sami oceńcie taką postawę (…) zastanówcie się, czy takich ludzi chcecie, którzy siedzą cicho, kiedy dzieje się coś złego, nie potrafią się odezwać, bo czekają na swoją kolejkę, czy takich, którzy potrafią wstać i powiedzieć: Nie, panie prezesie, pan błądzi – mówił Sośnierz.

Cała debata do obejrzenia poniżej. Przypominamy także wystąpienia sobotnich prelegentów:

REKLAMA