
Czy w Polsce ruszy fala nieposłuszeństwa wobec rządowych zakazów działalności? Kolejne przedsiębiorstwo – Laser Factory w Zamościu – zapowiedziało, że otwiera się, bo nie może dłużej czekać. Koszty ma duże, a pomoc z tarczy antykryzysowej nie przysługuje.
Od 24 października gastronomia funkcjonuje w Polsce w bardzo ograniczonej formie – jedzenie i napoje mogą być sprzedawane jedynie na wynos i w dowozie.
Podczas ogłaszania restrykcji premier Mateusz Morawiecki informował, że taka sytuacja potrwa dwa tygodnie z możliwością przedłużenia.
Dziś wiadomo, że przynajmniej do 17 stycznia 2021 roku, czyli niemal trzy miesiące. A niewykluczone, że dłużej. Kolejne kraje przedłużają lockdown, więc chyba nikt nie będzie zdziwiony, jeśli Polska ponownie skopiuje zachodnie rozwiązania.
Laser Factory w Zamościu zapowiada otwarcie
Nie wszyscy mogą dłużej czekać, aż ponownie pozwoli im się pracować. Centrum Rozrywki Laser Factory w Zamościu, które oferuje szeroko pojęto rozrywkę oraz strefę gastronomiczną, ogłosiło, że otwiera swoje usługi. Pomimo teoretycznych zakazów rządowych.
Jak wskazują, od początku nakazów i zakazów nie zwolnili żadnego pracownika, ponosili wysokie koszty, a pomoc z dumnie ogłaszanych przez rząd tarcz antykryzysowych ich nie dotyczyła.
Po konsultacjach z prawnikami doszli do wniosku, że prawo stoi po ich stronie, więc lokal otwierają. Będzie działał w reżimie sanitarnym. Szczegóły w poniższym komunikacie.
Laser Factory ma otworzyć się 6 stycznia o godzinie 16. Jednym z pierwszych gości będzie jeden z liderów Strajku Przedsiębiorców, Michał Wojciechowski. „WOLNOŚĆ, GODNOŚĆ, WŁASNOŚĆ!” – napisali właściciele lokalu.
Czytaj także:
- Polacy mają dość i zapowiadają akcję #otwieraMY. Obywatelskie nieposłuszeństwo wobec władzy?
- Góralskie weto. Mieszkańcy Karpacza szykują bunt przeciw obostrzeniom
- PiS urządził wielką imprezę w restauracji? Gastronomiczne podziemie hula w najlepsze
- W Katowicach puby z Mariackiej zapowiedziały ponowne otwarcie. Mimo lockdownu