
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz zapowiedział otwarcie w tym tygodniu wojskowego szpitala tymczasowego na Okęciu. Przekazał, że zostanie też zwiększona liczba łóżek w szpitalu na Stadionie Narodowym. W stolicy będą zatem dwie tymczasowe placówki do walki z mniemaną pandemią.
Andrusiewicza zapytano na konferencji prasowej, jak zostanie poszerzona baza łóżek w Warszawie i na Mazowszu. – Na Mazowszu mamy dość duży potencjał w szpitalach tymczasowych. W samej Warszawie mamy szpital na Narodowym, który w niedługim czasie poszerzy swoją bazę łóżkową. Tam jest wykorzystanych niewiele ponad 200 miejsc. Kolejne 300 miejsc zawsze możemy szybko zwiększyć i taka decyzja jest podejmowana, by udostępnić kolejne miejsca – przekazał rzecznik resortu zdrowia.
Oświadczył, że w tym tygodniu zostanie uruchomiony wojskowy szpital tymczasowy na Okęciu. – Mamy w niedługim czasie do otwarcia szpital wojskowy na Okęciu, gdzie będzie kolejna baza miejsc – zaznaczył.
Dodał, że na Mazowszu są także szpitale tymczasowe w Ostrołęce, Radomiu i w Płocku. – Jest więc baza łóżkowa możliwa do odtworzenia – ocenił Andrusiewicz.
W Warszawie działa szpital tymczasowy na Stadionie Narodowym. W listopadzie ubiegłego roku szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedział powstanie drugiego szpitala tymczasowego – w bazie lotniczej na Okęciu. Będzie go nadzorował Wojskowy Instytut Medyczny. Pierwotnie miał zostać otwarty pod koniec 2020 r.
Z danych podanych w piątek przez Mazowiecki Urząd Wojewódzki w Warszawie wynika, że w województwie jest bezpieczny zapas wolnych łóżek i respiratorów dla pacjentów z COVID-19. Wolne pozostają 943 łóżka i 87 respiratorów.
Przypomnijmy, że organizacja szpitali tymczasowych kosztowała podatników przeszło 600 mln zł. Do 22 stycznia szesnaście takich placówek przyjęło w sumie 2009 pacjentów. Średnio przyjęto więc w każdej placówce po ok. 125 pacjentów.
Jak się okazało, spore koszty generują także pracownicy owych szpitali tymczasowych. Aż 393 158 złotych zainkasował w listopadzie zarząd Szpitala Narodowego. Sprawę ujawniła kontrola poselska. Sprawa jest o tyle szokująca, że Szpital Narodowy – jak na tak potężny obiekt – świeci pustkami. W połowie stycznia leżało tam ok. 90 pacjentów.
Dyrektorzy największych szpitali wojewódzkich na Mazowszu ujawnili w listopadzie, że Szpital Narodowy nie przyjmował ich pacjentów, mimo że często liczba zajętych łóżek przekraczała możliwości placówki. Na PGE Narodowym było wówczas tylko 33 pacjentów na 500 gotowych łóżek.
– Nie mamy tak zdrowych pacjentów, by kwalifikowali się do leczenia w szpitalu tymczasowym na Stadionie Narodowym – mówili dyrektorzy mazowieckich placówek. Placówka ogłosiła bowiem kuriozalne warunki przyjmowania pacjentów.
Źródła: PAP/nczas.com