Mandaty za bieganie lub jazdę na rowerze? Policja: „Nie ma takiej podstawy prawnej”

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: pixabay
REKLAMA

Jak informuje portal biegowe.pl w przesłanej do redakcji odpowiedzi Rzecznik Komendy Głównej Policji rozwiewa wątpliwości na temat możliwości biegania czy jazdy na rowerze. Nie ma podstawy prawnej do karania za takie czynności.

Temat dopuszczalności aktywności fizycznej na świeżym powietrzu budził w ostatnich dniach wątpliwości. Na stronach rządowych pojawiła się jedynie informacja o tym, że nie jest to zalecane. Także Rzecznik Komendy Głównej Policji podkreślił, że nie ma podstawy prawnej do karania za te czynności.

Nie znamy ani jednego przypadku ukarania kogokolwiek za bieganie, aktywność fizyczną itp. – nie ma zresztą takiej podstawy prawnej w jakimkolwiek akcie prawnym – czytamy na stronie biegowe.pl.

REKLAMA

Policja hojnie karze mandatami

W Polsce trwa narodowa akcja wlepiania mandatów za nieprzestrzeganie obostrzeń związanych ze stanem epidemii. Sytuacja momentami zakrawa na groteskę.

W Olsztynie na przykład doszło do wlepienia mandatów osobom myjącym auta na myjni bezdotykowej. Tu w rolę szlachetnej i dbającej władzy weszła Żandarmeria Wojskowa. Mężczyźni mandatu po 500 zł nie przyjęli.

W Rybniku z kolei policja obezwładniła kobietę. Wszystko dlatego, że 40-latka robiła zakupy o złej porze. Zgodnie z rozporządzeniem rządu w godzinach 10-12 w sklepach mogą przebywać jedynie osoby powyżej 65. roku życia.

Słynny artykuł 54 Kodeksu Wykroczeń został zastosowany też wobec osób, które rozpaliły grilla i spożywały przy tym alkohol na… własnej działce. W Wągrowcu natomiast policja przyłapała na gorącym uczynku, jak pewien mężczyzna wchodził od zaplecza na siłownię, która powinna być nieczynna.

„Przestępca” trafi pod sąd za złamanie zakazu przemieszczania się, a właściciel siłowni za nielegalne prowadzenie działalności. O całej sprawie funkcjonariuszom donieśli mieszkańcy, a policja swój komunikat zatytułowała „Prawidłowa reakcja mieszkańców osiedla, kary dla sportowców”.

Obostrzenia w Polsce

Od kilku tygodni rząd stopniowo wprowadza zakazy dotyczące codziennego funkcjonowania. Początkowo zamknięto szkoły, uczelnie, miejsca rozrywki, kultury czy ograniczono działalność galerii handlowych i lokali gastronomicznych.

Od niedawna w sklepach spożywczych i innych, działających jeszcze, punktach usługowych obowiązuje limit klientów, dlatego przed wejściem tworzą się długie kolejki.

Wychodzić z domu można jedynie w uzasadnionych przypadkach, tj. do pracy, lekarza, na zakupy czy spacery, ale przemieszczanie się dozwolone jest jedynie pojedynczo (nie dotyczy osób wymagających stałej opieki). Co więcej, osoby poniżej 18. roku życia nie mogą samodzielnie opuszczać mieszkań.

Zamknięte są też siłownie, fryzjerzy, parki, bulwary, place zabaw, siłownie plenerowe i inne miejsca rekreacji. Najnowszym obostrzeniem, obowiązującym od 3 kwietnia, jest zamknięcie lasów w całej Polsce, a niektóre miasta zamknęły nawet cmentarze.

REKLAMA