Partia Hołowni wzywa do delegalizacji Marszu Niepodległości: „Oczekujemy przemianowania na marsz kiboli”

Szymon Hołownia ze swym sejmowym nabytkiem - poseł Hanną Gill-Piątek aborcjonistką i lgbt. Zdjęcie: PAP/Leszek Szymański
Szymon Hołownia ze swym sejmowym nabytkiem - poseł Hanną Gill-Piątek aborcjonistką i lgbt. Zdjęcie: PAP/Leszek Szymański
REKLAMA

Do zakazania Marszu Niepodległości i delegalizacji Stowarzyszenia Marsz Niepodległości wezwali przedstawiciele Polski 2050 Michał Kobosko i Hanna Gill-Piątek. Ich zdaniem głos w sprawie środowych wydarzeń powinien zabrać prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński.

„Jesteśmy wszyscy poruszeni wydarzeniami, które miały miejsce w dniu wczorajszym, to był kolejny smutny dzień, smutny sposób obchodów naszego wspólnego święta niepodległości” – mówił na konferencji prasowej w Sejmie Michał Kobosko, szef partii Polska 2050 Szymona Hołowni.

„Żądamy kategorycznie zakazania tego typu marszy pod groźbą więzienia, żądamy delegalizacji Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Oczekujemy też, by wypowiedział się na ten temat jasno Jarosław Kaczyński, który w rządzie jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo i jest szefem szefa MSWiA” – to już wypowiedź Gill-Piątek.

REKLAMA

Kobosko dodał, że Polska 2050 oczekuje też od Kaczyńskiego przeprosin za to, że „wzywał bojówki do wyjścia na ulice”.

Oczekujemy oficjalnego przemianowania Marszu Niepodległości na 'marsz kiboli’, by nie firmować tak godną i ważną dla nas wszystkich nazwą tej ustawki, która wczoraj miała miejsce” – mówił Kobosko.

Organizatora Marszu Roberta Bąkiewicza, jego zdaniem, „zamiast do studia telewizyjnego powinno się doprowadzić przed oblicze sądu”.

Zdaniem Polski 2050 należy oszacować straty wynikające ze środowych wydarzeń i obciążyć nimi organizatorów.

Przedstawiciele partii Hołowni nie widzą, albo nie chcą widzieć, że za burdy na Marszu Niepodległości odpowiedzialna jest garstka kilkudziesięciu osób, podczas gdy w corocznym wydarzeniu udział biorą dziesiątki tysięcy osób. Polska 2050 chciałaby odpowiedzialności zbiorowej.

Organizatorzy marszu zdecydowanie odcięli się od wybryków chuligańskich, czego również polityczni partnerzy Hołowni nie chcą zauważyć. Nie domaga się wyłapania sprawców chuligańskich wybryków, bo to by nie pasowało do politycznej narracji.

Nie zwracają również uwagi na co najmniej wątpliwą, konfrontacyjną postawę policji w tym roku. Nie zauważają też, że w ostatnich kilku latach marsz przebiegał spokojnie. Po prostu chcą zabronić i już. Taka to wolność w rozumieniu Polski 2050 Hołowni.

O wydarzeniach z Marszu Niepodległości przeczytasz w poniższych artykułach:

REKLAMA