Ottawa. Protestujący wymyślili GENIALNĄ akcję. Policja jest bezradna! Grożą manifestantom dwoma latami więzienia [VIDEO]

Kadr z protestu w Kanadzie. / foto: screen Twitter: @Gray_Mackenzie
Kadr z protestu w Kanadzie. / foto: screen Twitter: @Gray_Mackenzie
REKLAMA
„Okupacja” Ottawy, jak nazywają protest kierowców ciężarówek nieprzychylni mu politycy, trwa już 13 dzień. Protestujący wymyślili genialną akcję, a policja kompletnie sobie nie radzi. Za to grożą manifestantom nawet dwoma latami więzienia za złamanie zakazu używania klaksonów w centrum miasta.

Przypomnijmy, że w niedzielę burmistrz Ottawy Jim Watson ogłosił stan wyjątkowy. Konwój Wolności w Ottawie trwa już 13 dni. Do „rozprawiania się z protestami” przystąpiła policja, która w poniedziałek zarekwirowała tysiące litrów benzyny, jednak protestujący szybko znaleźli sposób jak „zrobić w bambuko” funkcjonariuszy.

Robią policję w bambuko

Od poniedziałku protestujący, aby pokazać policji, że mimo skonfiskowania kilku tysięcy litrów paliwa zgromadzonego dla strajkujących protest będzie kontynuowany, przeprowadzili akcję z kanistrami. Żeby utrudnić policji kontrolę, w części kanistrów znajdowało się paliwo, a w innych woda.

REKLAMA

Niektórzy protestujący celowo napełniali kanistry wodą, a potem demonstracyjnie pili z nich, aby udowodnić, że nie ma tam benzyny, jednocześnie przewozili paliwo w pojemnikach przeznaczonych na wodę – mówił w poniedziałek na nadzwyczajnym posiedzeniu radzie miasta szef policji Peter Sloly.

W sieci pojawiła się cała masa nagrań, na których widać, jak całe rzesze ludzi przemierzają ulice Ottawy z kanistrami. „Policja w Ottawie powiedziała, że zostaną aresztowani jeśli dadzą #FreedomConvoy jakiekolwiek paliwo.

Więc ci Kanadyjczycy maszerowali razem, aby przynieść im „Kool-Aid” (amerykańska marka mieszanki napojów smakowych [za: Wikipedia] – przyp. red.), który tak się składa, że jest przechowywany w kanistrach”, donosi na Twitterze profil „Young Americans for Liberty”.

„ „Aresztujemy każdego, kto przyniesie benzynę”….. Uh huh….. Potrzymaj mi piwo”, pisze ironicznie użytkownik Twittera o nicku „J.C”, a podający to nagranie dalej dr Jordan Peterson dodaje: „bardzo dobrze”.

Udostępniający inne nagranie w tym temacie Mackenzie Gray, napisał zaś: „Na Wellington St w tej chwili 25% ludzi nosi przy sobie kanistry po napojach.

Jest całkiem oczywiste, ze większość z nich jest pusta, tak jak te, które niosą ci faceci i dzieciak”.


Zobacz również:


Problemy policji

To oczywiście sprawia problemy logistyczne policji, która musi przeprowadzać przeszukania w poszukiwaniu tych, którzy mają paliwo. – [Ten ruch] identyfikuje poziom wyrafinowania i poziom zdolności tej grupy, aby spróbować i podważyć wysiłki policji. To jest dla nas niepokojące – stwierdził Steve Bell, zastępca szefa policji w Ottawie.

Funkcjonariusze mają kłopot z poradzeniem sobie z protestem nie tylko z tego powodu. Policja twierdzi, że reakcję utrudnia im duża liczba dzieci wśród protestujących.

W weekend ustawiono nawet w pobliżu Parliament Hill dmuchane zamki, aby zabawiać dzieci, które pozostały na proteście.

Policja w Ottawie twierdzi, że prawie 25 procent z ponad 400 ciężarówek biorących udział w trwającej demonstracji ma w środku dzieci, co utrudnia reakcję sił i prowadzi do obaw o bezpieczeństwo najmłodszych.

Protestujący mają jednak odmienne spojrzenie na tę sprawę. – Dzieci są chronione przez swoich rodziców, OK? Nic im nie jest. To jest całkowicie pokojowy protest – powiedział Jacob Verellen, który przybył do Ottawy z okolic Chatham-kent w południowo-zachodnim Ontario. – To jest złe, że w ogóle sugerujemy odbieranie dzieci rodzicom.

Jesteśmy tu dla naszych dzieci i przyszłości naszych dzieci – stwierdziła z kolei Cynthia Boutilier, która przyjechała do Ottawy z północnego Kingston z trójką swoich dzieci w ostatni piątek. – Bardziej martwi mnie to, co dzieje się z moimi dziećmi i co może się z nimi stać w przyszłości i to jest powód, dla którego zamierzamy je tu zatrzymać, ponieważ są na pierwszym planie. [One] są przyszłością, o którą walczymy.

Z kolei Joanie Pelchat, organizatorka „Konwoju Wolności” z Quebecu, porównała sytuację do biwakowania rodzin z dziećmi w lesie. W wywiadzie dla Radio-Canada powiedziała również, ze są setki wolontariuszy, którzy wspierają konwój.

Innych jeszcze trudności nastręcza policji usuwanie pojazdów z centrum miasta. Niektóre pojazdy mają usunięte koła lub nie mają już płynu hamulcowego. Miasto napotkało również problemy z niektórymi firmami holowniczymi na kontrakcie miejskim, które odmawiają usunięcia pojazdów z protestu.

Nawet dwa lata więzienia

We wtorek wieczorem policja w Ottawie przypomniała, że każdy, kto naruszy tymczasowy 10-dniowy sądowy zakaz używania klaksonów w centrum miasta, może trafić do więzienia na dwa lata.

Jeśli ktoś zostanie aresztowany za sprzeciwianie się zakazowi sądowemu i odmówi potwierdzenia na piśmie, że będzie go przestrzegał, „może zostać przewieziony do Sądu Najwyższego na postępowanie cywilne i karne za obrazę”, poinformowała policja.

Kary obejmują do dwóch lat więzienia, „i/lub inną formę kary uznaną za odpowiednią w momencie skazania”. Zakaz został wprowadzony w życie natychmiast, gdy został wydany w poniedziałek, co oznacza, że będzie obowiązywał do 17 lutego.


Czytaj także:


Przypomnijmy, że „Konwój Wolności” wyruszył w drugiej połowie stycznia. Pierwotnie walczył o zniesienie nakazu szczepień dla kierowców transgranicznych trucków, przerodził się w ruch społeczny przeciwstawiający się ingerencji państwa w życie prywatne.

O kolejnych wydarzeniach w Kanadzie będziemy informować na bieżąco.

Źródło: CBC/Ottawa Citizen/Twitter/NCzas

REKLAMA