Woziński: Wiedźma z Leningradu

Ran Woziński wiedźma Leningrad
Ayn Rand.
REKLAMA

Idee Ayn Rand to rodzaj toksyny, która niszczy umysły kolejnych pokoleń młodych osób. Wielu jej fanów nie zdaje sobie przy tym sprawy, jak bardzo odrażającą była kobietą.

Choć o gustach dyskutować nie wypada, Ayn Rand można uznać co najwyżej za autorkę średniej jakości powieści. Jej twórczość nie jest na pewno grafomaństwem, ale też każdy, kto miał kiedyś w ręku powieść napisaną przez wybitnego pisarza, już po kilkudziesięciu stronach czytania „Atlasa zbuntowanego” czy „Źródła” łatwo zauważy, że Rand nie zalicza się do szczególnie uzdolnionych twórców. Pompatyczne treści, łatwe do odgadnięcia schematy akcji i częste powtórzenia sprawiają, że wyjątkowo obszerne prace guru obiektywizmu czyta się z mozołem i bez większej przyjemności.

REKLAMA

To oczywiście moja prywatna opinia, gdyż dla milionów czytelników, najczęściej słabo zaznajomionych z filozofią i dobrą literaturą oraz młodych wiekiem, książki Ayn Rand stanowią niedościgniony wzór oraz jedne z najważniejszych pozycji w dziejach. Każdego roku na całym świecie sprzedaje się blisko ćwierć miliona egzemplarzy jej dzieł, które od lat nie znikają z półek księgarń. Na czym polega więc źródło sukcesu autorki powieści gloryfikujących jednostkę i jej twórcze zdolności?

Czytaj także: Zakaz handlu w niedzielę. Obalamy argumenty jego zwolenników

Odpowiedzi będę starał się udzielić poniżej, tu wspomnę jedynie, iż sama Ayn Rand przez długie lata cierpiała na depresję wynikającą z faktu, że współcześni jej intelektualiści nie uznali jej powszechnie za wielkiego geniusza oraz uważali jej powieści za mało porywające. W rezultacie bardzo szybko stała się zupełnie zgorzkniała, a ze swoim psychicznym problemem „radziła” sobie, zażywając przez ponad 40 lat Dexedrine, czyli lek zawierający dekstroamfetaminę. Ten silnie działający stymulant podaje się czasami pilotom przy okazji nocnych lotów – Rand brała go nieustannie w dużych ilościach.

Zgorzkniałość i depresyjność

towarzyszyła jej tak naprawdę od samego dzieciństwa. Urodziła się w 1905 roku w Petersburgu jako Alissa Zinowjewna Rosenbaum w rodzinie zeświecczonych Żydów. Jak później twierdziła, już w wieku 11 lat żywiła pogardę wobec religii i głosiła przekonanie, że wszystko musi być dowiedzione rozumem. Gdy nadeszła rewolucja i znacjonalizowano aptekę jej ojca, jej rodzina została zmuszona do ucieczki. Rosenbaumowie wyruszyli pieszo do Kijowa gdzie mieszkał wujek Alissy, który uratował ich przed zgubą.

Rand wróciła później do rodzinnego miasta (przemianowanego już na Leningrad), gdzie podjęła studia z historii i filozofii. Jak kiepskie były to studia, świadczyć może to, że jej twórczość zdradzała ogromne braki w wykształceniu i znajomości historycznych faktów. Wielu profesorów uczelni zginęło w czasie rewolucji, dlatego poziom nauczania dramatycznie spadł.

Czytaj dalej ->

REKLAMA