Kulisy prawyborów Konfederacji. Nocne rozmowy Dziambora z Korwin-Mikkem

Grzegorz Braun, Artur Dziambor i Krzysztof Bosak podczas prawyborów prezydenckich Konfederacji / Fot. PAP
Grzegorz Braun, Artur Dziambor i Krzysztof Bosak podczas prawyborów prezydenckich Konfederacji / Fot. PAP
REKLAMA

Krzysztof Bosak został kandydatem Konfederacji Wolność i Niepodległość w wyborach prezydenckich. Sporo sympatyków żywiło nadzieję, że to Artur Dziambor okaże się zwycięzcą prawyborów, ale przedstawiciel środowisk wolnościowych odpadł przed finalnym głosowaniem.

W ostatecznej rozgrywce Bosak pokonał Grzegorza Brauna stosunkiem głosów elektorskich 163 do 146. Wszelkie znaki na niebie i ziemi – zgodnie z liczbą posiadanych przez każdego z kandydatów elektorów – wskazywały, że w finalnym głosowaniu z Bosakiem zmierzy się Dziambor. Tak się jednak nie stało.

Wszystko za sprawą Janusza Korwin-Mikkego i Konrada Berkowicza, którzy postanowili nie popierać przedstawiciela partii KORWiN, tylko Brauna. Tak zasugerowali swoim elektorom, a ci w zdecydowanej większości przychylili się do zaleceń.

REKLAMA

Przerwa Dziambora

Takim obrotem spraw zaskoczony i rozczarowany był Dziambor. Tuż przed decydującym głosowaniem poprosił o przerwę, by naradzić się ze swoimi elektorami, co w tej sytuacji zrobić.

Z zakulisowych wieści wiemy, że na krótkim spotkaniu panowała grobowa atmosfera, słychać było jęki zawodu i niedowierzania. Dziambor w krótkim przemówieniu przedstawił, jak wygląda sytuacja i dlaczego nie uzyskał poparcia od Korwin-Mikkego i Berkowicza. Swoim elektorom dał „wolną rękę” w podejmowaniu decyzji.

Ci w większości poparli Bosaka i to przedstawiciel Ruchu Narodowego będzie kandydatem Konfederacji w majowych wyborach prezydenckich. Jeśli spojrzeć na rozkład głosów, z elektorów, którzy w poprzedniej turze zagłosowali na Dziambora, 45 przerzuciło swój głos na Bosaka, 11 na Brauna, a 5 wstrzymało się.

Wolnościowcy rozczarowani

Sporo osób zachodzi w głowę, dlaczego ani Korwin-Mikke, ani Berkowicz nie poparli partyjnego kolegi. Dzień wcześniej, podczas narady, część członków partii KORWIN była przekonana, że Dziambor i tak nie miałby szans na zwycięstwo w prawyborach. Przyjęli założenie, że elektorzy Brauna poprą Bosaka, dlatego woleli zagłosować na Brauna, by to on został kandydatem na prezydenta.

Tak przynajmniej brzmi wersja oficjalna. Nieoficjalnie – Korwin-Mikke nie jest zwolennikiem stylu uprawiania polityki przez Dziambora. Według prezesa partii KORWiN, strategia i narracja posła są zbyt łagodne. Nie bez znaczenia jest także fakt, że gdyby finalnie Dziambor wygrał prawybory, jego pozycja w środowisku i partii stałaby się jeszcze mocniejsza. Nie wszystkim jest to na rękę.

W ślad za Korwin-Mikkem poszedł Berkowicz i również nie poparł kandydata wolnościowego. Rozczarowanie w środowisku jest tym większe, że przez całe prawybory zarówno Korwin-Mikke, jak i Berkowicz zapewniali, że po ewentualnym odpadnięciu swoje głosy przerzucą na najsilniejszego wolnościowca.

Gdyby tak się stało, w finalnej rozgrywce uczestniczyliby Bosak z Dziamborem. O wyniku prawyborów zdecydowaliby zatem elektorzy wyznaczeni przez Brauna. Być może rzeczywiście poparliby Bosaka, jednak nie jest to takie oczywiste. – Kilka osób, z p. Prezesem włącznie siała niezrozumiały defetyzm o rzekomym braku szans na podstawie bardzo mglistych przypuszczeń, ale w żadnym razie nie jest to zdanie wszystkich członków Prezydiumkomentował kilka godzin po zjeździe poseł Dobromir Sośnierz, ewidentnie rozczarowany postawą niektórych wolnościowców.

„Trzecie miejsce to i tak lepiej, niż czwarte”

Poseł Jakub Kulesza twierdzi, że istniały przesłanki, iż to Dziambor uzyska poparcie elektorów Brauna. Jak zdradził na Twitterze, były ku temu „mocne przypuszczenia”. Sam zainteresowany również przekonywał dzień przez Zjazdem Elektorskim, że takie poparcie od elektorów Brauna może uzyskać. Nie przekonał jednak Korwin-Mikkego i Berkowicza.

Największa Partia w Konfederacji zdecydowała się zaprzestać walki o Artura Dziambora. Szkoda… Teraz słyszymy jakieś puste teorie o złym, ale lepszym niż Bosak wyborze, ale niestety realia są takie, że personalne interesy wzięły górę nad honorem i walką do końca – dał upust emocjom rzecznik Konfederacji, Tomasz Grabarczyk.

Sam Dziambor – przynajmniej oficjalnie – zdaje się nie mieć większych pretensji do partyjnych kolegów. Czytając między wierszami widzimy jednak, że wbił im szpilę. – Z drugiej strony smutno byłoby wystartować teraz i osiągnąć słaby wynik. To byłoby brzemię, które by ciążyło. Jest tylko jeden człowiek w Polsce, któremu słabe wyniki całe życie przechodziły i to jest Janusz Korwin-Mikke – komentował na gorąco dla NCzasTV.

Trzecie miejsce to i tak lepiej, niż czwarte – powiedział na koniec, odnosząc się zapewne do wyniku Berkowicza. Zapewnił, że będzie wspierał wyłonionego przez Konfederację kandydata na prezydenta, czyli Krzysztofa Bosaka.

Nocne rozmowy

Epilog tych wydarzeń mieliśmy późnym wieczorem w sobotę. Dziambor opublikował w mediach społecznościowych krótki film, w którym nie rzucił jednak nowego światła na sprawę. Po raz kolejny zapewnił natomiast o pełnym poparciu dla Bosaka w kampanii prezydenckiej.

Wdał się jednak w publiczną dyskusję z Korwin-Mikkem. – Panie prezesie… Późno już. Nie wypada. Młodzież czyta. Jeszcze ktoś uwierzy w te bzdury. Proponuję zakończyć dyskusję – odpowiedział na twierdzenia Korwin-Mikkego, jakoby podejmując decyzję i nie popierając Dziambora, kierował się interesem partii.

P.Arturze! Przykro mi, ale nikt o Panu nie myślał. Gdyby zamiast Pana był kol.Wilk, kol.Berkowicz czy ja – byłoby to samo. Jedni za wszelką cenę chcieli, by nie wygrał kol.Bosak – a drudzy bardzo chcieli, by kol.Bosak wygrał. Ci drudzy zagrali Panem. I tyle – obstawiał przy swoim Korwin-Mikke.

Panie prezesie, jeszcze raz: nie wypada, pisanie bzdur, które nie stały nawet obok prawdy, na publicznym forum, to bardzo zły ruch. Odradzam. Dobranoc – odpowiedział Dziambor. Jednocześnie zasugerował, że do wszystkich wątpliwości odniesie się w niedzielę wieczorem, gdy emocje już opadną.

Komentarz Bosaka po wygranej w prawyborach. „Będziemy prezentować drużynę Konfederacji” [VIDEO]

REKLAMA