Kary, kary i jeszcze raz mandaty. Polska groteska ostatnich dni

Kontrola policji i wojska na trasie Lublin - Białystok. / foto: Twitter: Turlech44
REKLAMA

Zbliżają się święta Wielkiej Nocy, a co za tym idzie setki tysięcy ludzi chciałoby się przemieścić, by spędzić je w gronie rodzinnym. Władza może to uniemożliwić.

Rząd „rekomenduje” zaniechanie rodzinnych odwiedzin w Wielkanoc. W sobotę na konferencji prasowej mówili o tym minister zdrowia Łukasz Szumowski i szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Michał Dworczyk.

Rekomendację Dworczyk powtórzył w poniedziałkowy poranek u Roberta Mazurka w RMF FM. – Przejazdy i spotkania przy świątecznym stole są obarczone bardzo dużym ryzykiem (…) Te wszystkie zasady, o których mówimy już od wielu dni, natomiast zdecydowanie namawiamy i apelujemy, żeby zminimalizować wszelkiego rodzaju wyjazdy do rodziny, przejazdy, żeby to ograniczyć do absolutnego minimum – mówił.

REKLAMA

Policja otrzyma odpowiednie narzędzia, by wystawiać mandaty kierowcom jeżdżącym po kraju bez usprawiedliwienia. Szczególnie narażeni na konsekwencje karno-finansowe będą ci, którzy przewożą w aucie osoby spoza rodziny.

Oficjalne zalecenia brzmią, by w samochodzie posiadać jednorazowe rękawiczki, maseczki czy płyn do dezynfekcji. Najlepiej, jeśli w pojeździe przebywają maksymalnie dwie osoby, a jedna z nich siedzi z tyłu.

Ale czy nawet po spełnieniu tak restrykcyjnych wymagań możemy podróżować dokąd chcemy? No niekoniecznie.

Mówi Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji: „Odwołujemy się do rozsądku i odpowiedzialności. W prywatnych samochodach osobowych także należy zadbać o bezpieczeństwo, a i powód podróży powinien się wiązać z ważnymi potrzebami życiowymi i być usprawiedliwiony. W przeciwnym razie należy się liczyć z karą grzywny” (cytat za „Rzeczpospolita”).

Przepisy w tej sprawie nie są jasne, więc wiele zależy od widzimisię służb, które wykonują rozkazy władzy. Niewykluczone, że w najbliższych dniach pojawią się konkretne rozporządzenia ws. wyjazdu na święta. Trwają posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego ws. ograniczeń w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa.

Kary, kary, dużo kar

W Polsce trwa narodowa akcja wlepiania mandatów za nieprzestrzeganie obostrzeń związanych ze stanem epidemii. Sytuacja momentami zakrawa na groteskę.

W Olsztynie na przykład doszło do wlepienia mandatów osobom myjącym auta na myjni bezdotykowej. Tu w rolę szlachetnej i dbającej władzy weszła Żandarmeria Wojskowa. Mężczyźni mandatu po 500 zł nie przyjęli.

W Rybniku z kolei policja obezwładniła kobietę. Wszystko dlatego, że 40-latka robiła zakupy o złej porze. Zgodnie z rozporządzeniem rządu w godzinach 10-12 w sklepach mogą przebywać jedynie osoby powyżej 65. roku życia.

Słynny artykuł 54 Kodeksu Wykroczeń został zastosowany też wobec osób, które rozpaliły grilla i spożywały przy tym alkohol na… własnej działce. W Wągrowcu natomiast policja przyłapała na gorącym uczynku, jak pewien mężczyzna wchodził od zaplecza na siłownię, która powinna być nieczynna.

„Przestępca” trafi pod sąd za złamanie zakazu przemieszczania się, a właściciel siłowni za nielegalne prowadzenie działalności. O całej sprawie funkcjonariuszom donieśli mieszkańcy, a policja swój komunikat zatytułowała „Prawidłowa reakcja mieszkańców osiedla, kary dla sportowców”.

Obostrzenia w Polsce

Od kilku tygodni rząd stopniowo wprowadza zakazy dotyczące codziennego funkcjonowania. Początkowo zamknięto szkoły, uczelnie, miejsca rozrywki, kultury czy ograniczono działalność galerii handlowych i lokali gastronomicznych.

Od niedawna w sklepach spożywczych i innych, działających jeszcze, punktach usługowych obowiązuje limit klientów, dlatego przed wejściem tworzą się długie kolejki.

Wychodzić z domu można jedynie w uzasadnionych przypadkach, tj. do pracy, lekarza, na zakupy czy spacery, ale przemieszczanie się dozwolone jest jedynie pojedynczo (nie dotyczy osób wymagających stałej opieki). Co więcej, osoby poniżej 18. roku życia nie mogą samodzielnie opuszczać mieszkań.

Zamknięte są też siłownie, fryzjerzy, parki, bulwary, place zabaw, siłownie plenerowe i inne miejsca rekreacji. Najnowszym obostrzeniem, obowiązującym od 3 kwietnia, jest zamknięcie lasów w całej Polsce, a niektóre miasta zamknęły nawet cmentarze.

Koronawirus w Polsce. Wojsko z długą bronią kontroluje jadących kierowców

REKLAMA