Walka o wolność trwa. STAN WYJĄTKOWY w stolicy Kanady [VIDEO]

Kadry z protestów w Ottawie. / foto: screen Twitter: @Ganache54599435/YouTube: Ottawalks (kolaż)
Kadry z protestów w Ottawie. / foto: screen Twitter: @Ganache54599435/YouTube: Ottawalks (kolaż)
REKLAMA
Burmistrz Ottawy Jim Watson ogłosił stan wyjątkowy. W komunikacie miasta czytamy m.in. o rzekomym „poważnym niebezpieczeństwie i zagrożeniu dla bezpieczeństwa mieszkańców”, a także napisano, że decyzja ta podkreśla potrzebę wsparcia ze strony wyższych szczebli rządowych.

Przypomnijmy, że „Konwój Wolności” wyruszył w drugiej połowie stycznia. Pierwotnie walczył o zniesienie nakazu szczepień dla kierowców transgranicznych trucków, przerodził się w ruch społeczny przeciwstawiający się ingerencji państwa w życie prywatne.

Organizatorzy konwoju potwierdzili, że nie ruszą się z miasta, dopóki wszystkie obostrzenia pandemiczne nie zostaną zniesione. Żądają też dymisji premiera Justina Trudeau, który łamie, ich zdaniem, obywatelskie prawo do demonstracji, nazywając ich „krajowymi terrorystami”.

REKLAMA

Poważne zagrożenie?

W krótkim komunikacie miasto mówi, że decyzja odzwierciedla rzekome „poważne niebezpieczeństwo i zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców” ze strony protestujących zgromadzonych w dużej części śródmieścia.

To o tyle ciekawe, że protesty przebiegają w zdecydowanej większości w pokojowy spokój.

Na maskach samochodów leżały lalki, misie i inne maskotki podarowane przez najmłodszych. Panowała festiwalowa atmosfera; ludzie skandowali: „Wolność”, „Mamy dość”. Na transparentach widniały m.in. cytaty z hymnu kanadyjskiego: „Boże chroń nasz kraj!”

Czytaj więcej: Największy zryw obywatelski w historii. Kolejny dzień protestów i końca nie widać [VIDEO]

Pewne światło na rzekome „poważne zagrożenie” rzuca też fakt, że policja w Ottawie poinformowała, że od soboty rano wystawiono demonstrantom ponad 450 mandatów, m.in. za takie wykroczenia jak nadmierny hałas, nieprzestrzeganie czerwonego światła, jazdę samochodem po chodniku i odpalanie fajerwerków.

W toku było prawie 100 kryminalnych dochodzeń, w tym transgraniczne dochodzenia w sprawach, które według policji w Ottawie były „mailowymi pogróżkami dla urzędników publicznych”.

 

Policja jest bezradna

Jak wynika z ostatnich doniesień, Ottawska policja twierdzi, że nie ma środków, aby zająć się sytuacją lub usunąć protestujących. – Nie mamy wystarczających zasobów, aby odpowiednio i skutecznie zająć się tą sytuacją, jednocześnie odpowiednio i skutecznie zapewniając utrzymanie porządku w tym mieście – powiedział szef policji w Ottawie, Peter Sloly, na nadzwyczajnym posiedzeniu rady służb policyjnych.

Deklaracja pojawiła się kilka godzin po tym, jak policja w Ottawie zagroziła aresztowaniem każdego, kto przyniesie benzynę lub inne wsparcie materialne dla kierowców ciężarówek.

„Każdy kto próbuje wnieść wsparcie materialne (gaz, itp.) dla demonstrantów, może zostać aresztowany. Egzekwowanie prawa jest w toku”, ogłosiła policja na Twitterze.

Czytaj więcej: Protesty w Kanadzie. Policja jest bezradna. Odetną protestujących od paliwa? [VIDEO]

Dodatkowe uprawnienia

Decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego daje miastu pewne dodatkowe uprawnienia w zakresie zamówień publicznych i sposobu świadczenia usług. W komunikacie miasta zauważono, że uprawnienia te mogą pomóc w zakupie sprzętu potrzebnego pracownikom pierwszej linii i osobom udzielającym pierwszej pomocy.

W komunikacie napisano również, że decyzja ta podkreśla potrzebę wsparcia ze strony wyższych szczebli rządowych. Wcześniej w niedzielę premier Ontario, Doug Ford, powiedział, że prowincja wsparła Ottawę podczas dziewięciodniowego protestu.

„Chociaż nie możemy kierować policją, zapewniliśmy miastu Ottawa wszystko, o co prosili i będziemy nadal zapewniać wszelkie wsparcie, o jakie poproszą”, napisał na Twitterze Ford.

W niedzielę 250 funkcjonariuszy RCMP (Kanadyjska Królewska Policja Konna – przyp. red.) wzmocniły obecność policji w stolicy kraju.


Zobacz także:


Źródło: globalnews.ca/foxnews.com/nczas.com

REKLAMA