
W Polsce trwa dyskusja na temat „Piątki dla zwierząt” zaproponowanej przez Jarosława Kaczyńskiego. Krzysztof Bosak z Konfederacji ujawnia, co posłowie PiS-u mówią na ten temat w prywatnych rozmowach.
Odkąd we wtorek Kaczyński przedstawił projekt zakazujący m.in. hodowli zwierząt futerkowych, w Polsce trwa debata na ten temat. Co znamienne, w zdecydowanej większości przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości nie zabierają głosu w sprawie. Projekt ze wszech miar bronią natomiast przedstawiciele Lewicy.
Kaczyński w mediach społecznościowych rozpoczął #StopFruChallenge. W krótkim filmie przekonuje, że ustawę poprą „wszyscy dobrzy ludzie” i do kolejnych nagrań nominuje premiera Mateusza Morawieckiego i przewodniczącego zarządu PiS, Krzysztofa Sobolewskiego.
Zobacz więcej: PiSowska „piątka dla zwierząt”. Żydzi zachowają pozwolenie na ubój rytualny. „Rozkułaczą” właścicieli schronisk
Co znamienne, żaden z nominowanych przez Kaczyńskiego polityków jeszcze nie nagrał swojego filmu, ale przed szereg wyskoczyli Adrian Zandberg z partii Razem oraz skrajnie lewicowe stowarzyszenie Otwarte Klatki. Z kolei Federacja Młodych Socjaldemokratów, czyli młodzieżówka SLD, przesłała w sobotę listy do wszystkich posłów, w których namawia na głosowanie za projektem PiS.
Hodowla na futra to barbarzyństwo, z którym dawno powinniśmy skończyć. Nie mam wątpliwości, jak zagłosować w tej sprawie w Sejmie.
Zachęcam do zabrania głosu @dgpopiolek, @wlodekczarzasty i @RobertBiedron #StopFurChallenge https://t.co/J95RZBCVO7 pic.twitter.com/VmNiLSH5f0
— Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) September 12, 2020
Takiej jedności, jak na Lewicy, nie ma w obozie władzy. Nieoficjalnie wiadomo, że przeciwny rozwiązaniom zaprezentowanym przez Kaczyńskiego jest minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Na razie jednak publicznie nie wypowiedział się w tej sprawie. Podobnie, jak wielu innych posłów, którym nie w smak kierunek, w jakim zmierza partia. Krytykę partii rządzącej od kilku dni można usłyszeć nawet w mediach o. Tadeusza Rydzyka.
Krzysztof Bosak zdradził zakulisowe rozmowy w tej sprawie z politykami PiS-u. Z oczywistych względów nie podał ich nazwisk. Choć oficjalnie „Piątki dla zwierząt” nie popierają, to również głośno się jej nie sprzeciwiają. Na pokładzie ma miejsce bunt, ale bardzo cichy.
Zobacz także: Ziemkiewicz złym człowiekiem według Kaczyńskiego. Projekt PiS podważają nawet pracownicy TVP
„Wymiana zdań z jednym z młodych posłów obozu rządzącego:
– Chyba nie będziesz za tym co oni proponują?
– No co Ty, nie jestem hipokrytą.
To będzie ciekawe głosowanie, w którym Kaczyński by zniszczyć polskie hodowle będzie musiał polegać nie na posłach KP PiS a na Lewicy” – opisuje pierwszą rozmowę Bosak.
„Inny poseł obozu rządzącego, informujący z własnej inicjatywy o swojej postawie:
– Nie do takiej partii się zapisywałem” – to kolejne przecieki z obozu władzy.
Inny poseł obozu rządzącego, informujący z własnej inicjatywy o swojej postawie:
– Nie do takiej partii się zapisywałem.
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) September 12, 2020
Zobacz także: Bosak krytykuje pomysł PiS-u ws. zakazu hodowli. „Poprawiajmy byt zwierząt, ale nie zabijajmy polskiej gospodarki”
Projekt trafił już do Sejmu i niedługo zostanie poddany głosowaniu. Na razie trwa liczenie szabel. Przeciwko będzie na pewno Konfederacja oraz prawdopodobnie PSL-Kukiz’15. W całości ustawę poprzez na pewno Lewica. Koalicja Obywatelska zapowiedziała, że nie będzie dyscypliny partyjnej podczas głosowania. Wszystko tak naprawdę w rękach PiS-u. Zza kulisowych rozmów można usłyszeć, że większość posłów z obozu władzy jest przeciwko proponowanym rozwiązaniom, ale niekoniecznie będą chcieli sprzeciwiać się Kaczyńskiemu i „umierać” za swoje przekonania.
Zakaz uboju rytualnego: 40% polskiego eksportu drobiu ubijana jest w systemie halal lub koszer. Wartość sprzedaży zagranicznej drobiu w 2019 r. osiągnęła 3,1 mld EUR! Drobiarze apelują: Z dnia na dzień polska branża drobiarska może upaść!#PiątkaDlaZwierząt
— Anna Bryłka (@annabrylka) September 12, 2020
Zwierzęta futerkowe są naturalnym utylizatorem ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego (700 tys. ton). Likwidacja ferm futerkowych oznacza odpłatną utylizację ubocznych produktów z przetwórstwa rybnego, mlecznego, mięsnego, dużo droższą, co wpłynie na ceny towarów spożywczych
— Anna Bryłka (@annabrylka) September 12, 2020
Rozszerzenie uprawnień organizacji prozwierzęcych jest skandaliczne. Przypomnę, że jeszcze kilka miesięcy temu dyskutowano o ich ograniczeniu. Kontrolą dobrostanu zwierząt już dziś zajmują się odpowiednie inspekcje, które mają odpowiednie kompetencje do ich przeprowadzenia.
— Anna Bryłka (@annabrylka) September 12, 2020
W wyborach prezydenckich w 2020 r. ponad 81% rolników zagłosowało na @AndrzejDuda. Dzisiaj @pisorgpl pokazuje swój stosunek do rolników poza kampanią wyborczą. Czekam na stanowisko @jkardanowski, czy Ministrowi Rolnictwa partia rządząca podziękuje za współpracę?
— Anna Bryłka (@annabrylka) September 12, 2020
TVP pyta na antenie: jakie zwierzę futerkowe przypomina Krzysztof Bosak?