Konwój Wolności. Szykuje się kolejna kradzież pieniędzy! Prokurator Generalny wkracza do akcji. Trudeau wciąż grozi i straszy [VIDEO]

Jeden z protestujących w Konwoju Wolności wybiera się na zakupy. (Fot. PAP/EPA)
REKLAMA
Mimo ogłoszenia stanu wyjątkowego, zapowiedzi surowych mandatów i kar więzienia, rozkradania przez policję opału, paliwa i żywności, kanadyjski Konwój Wolności nie poddaje się w walce z opresyjną władzą. Premier prowincji Ontario szykuje kolejny cios. Chce ukraść protestującym pieniądze ze zbiórki. Jeśli im się uda, będzie to już druga taka sytuacja.

Kanadyjski Konwój Wolności wyruszył w drugiej połowie stycznia. Z początkowo małego i lokalnego protestu przeciwko covidowym wymysłom urzędników i obowiązkowym szczepieniom przeciwko koronawirusowi przerodził się w wielką ogólnokrajową – i największą ze wszystkich dotychczasowych na świecie – manifestację.

Protestujący już od dwóch tygodni przebywają w centrum Ottawy, a w międzyczasie mniejsze Konwoje Wolności ustawiły się w wielu innych miastach, a także na przejściach granicznych z USA, blokując transport. Niektóre prowincje Kanady, w wyniku protestu społeczeństwa, już zniosły pandemiczne restrykcje.

REKLAMA

Władza centralna wciąż jednak nie chce podjąć nawet rozmów z przedstawicielami Konwoju Wolności. Zamiast tego podejmuje kolejne kroki, by uprzykrzyć protestującym życie i zniechęcić ich do dalszej walki o wolność od wszystkich covidowych wymysłów.

Policja od kilku dni konfiskuje protestującym paliwo, drewno opałowe, żywność i wodę pitną. Ludności zagrożono karami za dostarczanie tych produktów Konwojowi Wolności.

Szykuje się kolejna kradzież pieniędzy

Gdy startował Konwój Wolności, na platformie GoFundMe zorganizowano zbiórkę na pokrycie podstawowych kosztów – paliwa, jedzenia czy zakwaterowania. W krótkim czasie ludzie dobrowolnie wpłacili 10 mln kanadyjskich dolarów. Milion wypłacono, a resztę najpierw zamrożono, a następnie ogłoszono, że fundusze nie trafią do protestujących.

Tłumaczono to tak, że protest przerodził się w „okupację” miasta i trzeba to jak najszybciej zakończyć. Palce maczali w tym lokalni politycy oraz policja z Ottawy. GoFundMe początkowo ogłosił nawet, że pieniądze zostaną przekazane na inne organizacje pożytku publicznego, ale ostatecznie zdecydowano o oddaniu środków wpłacającym.

Szybko zorganizowano kolejną zbiórkę na rzecz kanadyjskiego Konwoju Wolności. Tym razem na konkurencyjnej platformie GiveSendGo. I znów w krótkim czasie zebrano blisko 10 mln – tym razem dolarów amerykańskich.

Druga zbiórka na Konwój Wolności.
Druga zbiórka na Konwój Wolności.

Platforma GiveSendGo zapewnia, że nie zachowa się tak obrzydliwie, jak GoFundMe, ale niewykluczone, że nie będzie miała nic do gadania, bo środki zostaną zablokowane „odgórnie”. Urzędnicy ponownie użyją wszelkich możliwych środków, by pieniądze nie trafiły do protestujących.

Premier prowincji Ontario Doug Ford poinformował, że do Najwyższego Trybunału Sprawiedliwości trafił wniosek o niewypłacanie środków Konwojowi Wolności.

„Dzisiaj Prokurator Generalny złożył wniosek do Najwyższego Trybunału Sprawiedliwości o wydanie nakazu, zgodnie z sekcją 490.8 kodeksu karnego, zakazującego jakiejkolwiek osobie wypłaty, dysponowania lub zajmowania się w jakikolwiek inny sposób darowiznami pieniężnymi przekazanymi za pośrednictwem stron kampanii Freedom Convoy 2022 oraz inicjatywy Adopt-a-Trucker na internetowej platformie zbierania funduszy GiveSend Go” – czytamy.

Artykuł, na który powołują się władze, dotyczy finansowania przestępczych organizacji.

Trudeau grozi i straszy protestujących

Kolejne wystąpienie zanotował także premier Kanady, Justin Trudeau. Tak jak dotychczas, utrzymane było ono w tonie grożenia, straszenia protestujących i chcących im pomagać oraz dyskredytowania całego protestu.

Trudeau powtórzył, że protest jest nielegalny, a każdy, kto będzie go wspomagał łamie prawo. Groził utratą prawa jazdy, wpisem do kartoteki kryminalnej, które w przyszłości mogą wpłynąć „na pracę, na źródło utrzymania”.

Jak pokazały ostatnie tygodnie, protestujący tak łatwo nie odpuszczą. Przed nami kolejne dni, być może tygodnie, walki o wolność, którą historycy już nazywają „największym wydarzeniem tej rangi” w historii kraju.

CZYTAJ WIĘCEJ O KONWOJU WOLNOŚCI

REKLAMA